Rozdział 8: Konha-Gakure.
Liście spadały z drzew, wiał wiatr. Cztery ciała leżały, dwa martwe, dwa nieprzytomne. Itachi Uchiha dokończył dzieła zabił i Orochimaru i jego sługusów. Stał pod drzewem i czekał, jego wzrok nie odrywał się od dwóch ciał leżących niedaleko. Jedno ciało to młoda kobieta, a drugie to młody mężczyzna. Po chwili te dwa ciała wstały, chwiejnie i niepewnie. Itachi podszedł do młodszego brata i zapytał
-Jak się czujesz, bracie?- tym razem nie powiedział "głupi młodszy bracie".
-Dobrze, co się stało?- zadał pytanie młodszy z braci Uchiha.
-Wygraliśmy, stary!!Pokonaliśmy Orochimaru!- powiedział wymachując ostrzem Hinaty, co doprowadziło do tego, że ciemnowłosa chciała zabić Suigetsu. Nagle usłyszeli głos
-Hinata-sama!!!- krzyczał jeden głos, Nejiego.
-Hinata-neechan!!!Gdzie jesteś?!- krzyczał drugi głos, Hanabi.
Hinata przestała bić Suigetsu i zerknęła za siebie. Zerknęła na Uchihów i zapytała
-Jeśli pójdziecie ze mną oczyszczę was z zarzutów... Proszę chodźcie! Pójdziecie?- jej głos był niemal błagalny. Sasuke zerknął na starszego barata, który kiwnął głową, Hebi także ruszyło.
-Jestem tutaj!! Nabi-chan!- po chwili z krzaków wyskoczyła siostra Hinaty, obie popłakały się na swój widok i rzuciły sobie na szyje. Neji spojrzał nieufnie na Itachiego i Hebi, ale pozwolił im iść do Konohy. Wcześniej zabrali ciało Orochimaru i Kabuto, aby nikt nigdy nie zwrócił im życia. Itachi i Sasuke dzięki chidori wysadzili kryjówkę Orochimaru. Teraz stali przed samą Hokage wioski, Tsunade.
-.... Więc mówisz mi, Hinato, że oni pomogli w zabiciu najbardziej ściganego przez prawo przestępcy?- zapytała złotooka Hokage.
-Nie, nie pomogli. Oni go zabili, ja i Sasuke byliśmy nie...dysponowani.- wymyśliała na poczekaniu dziewczyna przecież nie mogła powiedzieć, że byli nieprzytomni, a to nie było do końca kłamstwo.
-Dobrze więc. W ramach kary będziecie odbudowywać majątek Uchiha. Ty też Hinata, wystraszyłaś całą wioskę tym swoim zniknięciem! Wyjść!!!- ryknęła ostatnie słowo. Hinata omal nie wyskoczyła przez okno. Itachi szedł równo z bratem
-Ona mnie przeraża....- powiedział starszy do młodszego.
-To nie jestem sam.- dodał Sasuke równo z Suigetsu.
-Mam pytanie.... Czy wy jesteście facetami?!- wrzasnęła Karin.
-Heh.... Ja nie chce tego sprawdzać Karin-chan.- powiedziała Hinata śmiejąc się cicho. Hanabi pobiegła do domu ogłosić nowinę. Neji położył dłoń na ramieniu kuzynki
-Powodzenia Hinata-sama.- i oddalił się za młodszą dziewczyną.
Hinata zapytała Karin
-Karin-chan. Jeśli chcesz możesz u mnie trochę pomieszkać!... Sasuke jestem pewna, że Naruto was przyjmie chłopaki. Znając życie będzie w Ichiraku!Pamiętasz gdzie to jest. Papapa!- i dwie nastolatki odbiegły od chłopaków szybko, swoje kroki skierowały do majątku Hyuga. Sasuke szedł powoli do Ichiraku Ramen, za nim szedł Itachi i dwaj pozostali członkowie Hebi.
-To miejsce jest wolne, młotku?- zapytał Sasuke swojego starego przyjaciela z drużyny. Naruto odwrócił się i odpowiedział
-Jasne, Sas... SASUKE!?!!TY DRANIU!!- zaczął się wydzierać Uzumaki. Po monologu Sasuke zapytał
-Świrnięta blondyna kazała nam odbudować majątek Uchiha. A że jest tam jeden dom w którym da się mieszkać potrzebujemy pomocy.- wyjaśnił Sasuke. Naruto westchnął i odpowiedział
-Jasne, że możecie u mnie pomieszkać. Hinata-san już mnie uprzedziła. Powiedziała, że powinienem ci pomóc nawet jeśli zraniłeś tak wiele osób.... Ale wiesz, draniu, nie każdy umie tak szybko wybaczać. No t chodźcie!.- zapłacił za ramen i zaczął się kierować w kierunku swojego domu. Itachi zamieszkał w domu, który jest "dobrze utrzymany". Po kilku dniach odpoczynku. Hinata, Karin i inne osoby przyszły pomóc w odbudowie majątku Uchiha. Tymi osobami były:
-drużyna Kakashiego
-drużyna Kurenai
-drużyna Asumy
-drużyna Guy'a
oraz Ayumi, Yurico i Temari. Uwinęli się dość szybko z remontem dziewięciu pierwszych domów. Zostało jeszcze trochę. Nastał wieczór Hinata i pozostałe dziewczyny poszły do domu Ino i zrobiły sobie małe przyjęcie. Ayumi i Yurico musiły iść do siebie do domu. Każda z dziewczyn miała na sobie piżame.
Ino zaczęła
-Dobra! Czas na prawdę.... Kto na kogo leci.- pisnęła radośnie Yamanaka. Hinata, Karin i Temari siedziały na dywanie obok łóżka Ino, natomiast gospodyni, Sakura i Tenten siedziały na łóżku.
-Ino to na pewno Sai przecież są razem!- powiedziała Temari
-Co!?! Od kiedy?!- zapytała Hyuga wściekle, że nic jej o tym nie wiadomo.
-Od trzech dni, dwóch godzin i trzydziestu-pięciu minut.- powiedziała słodko Ino. Temari i Ino wyszczerzyły się i powiedziały równo
-Tenten podoba się twój kuzyn Nacia!- wskazując oskarżycielsko palcami na Tenten, Hinata westchnęła i odpowiedziała
-Powiedzcie mi coś czego nie wiem....- jej głos był żądny informacji. Ino, Temari i Tenten powiedziały w tym samym czasie
-Dobra! Sakura leci naaaa..... Na Naruto Uzumakiego!- Hinata westchnęła i rzekła z rozszerzonymi oczami
-Dobra chciałam to mam. To takie.... słodkie!!- pisnęła radośnie ostatnie słowo
Sakura spłonęła rumieńcem i krzyknęła
-Nie, nie, nie! My jesteśmy tylko przyjaciółmi.- broniła się Haruno.
Karin powiedziała do różowowłosej dziewczyny
-Kwiatuszku, przyjaźń między chłopakiem i dziewczyną nie istnieje.- uśmiechała się przy tych słowach słodko. Hinata szturchnęła Karin w bok i powiedziała
-Więc posłuchaj własnych słów, bo ty i Suigetsu jesteście....- Hinata oberwała poduszką w głowę i tak zaczęła się wojna na poduchy.
-Dobra, prawie każda odpowiedziała na kogo leci poza..... Hinatką!- krzyknęła Sakura z Ino.
Hinata zarumieniła się lekko na policzkach
-J-ja.... nie wiem o czym mówicie.- i odwróciła szybko głowę w drugą stronę.
-Oj! Hinata a ty to nie spałaś z Sasuke!I...- zaczęła mówić czerwonwłosa, Hinata rzuciła poduszką w Karin.
Ino i Sakura otworzyły szeroko usta, Temari się śmiała jak opętana, a Tenten
-No to się nieźle zabawiłaś, Hina-chan.- zaśmiała się i oberwała poduszką i tak kolejna wojna na poduszki wybuchła. Po wojnie na poduchy każda poszła spać.
~~~~Dom Naruto
Sasuke musiał spać na kanapie, ale jakoś nie mógł spać jego myśli wciąż błądziły, myślał o Hinacie.
-Słodkich snów, Hinata.- i po tych cichych słowach zasnął. Było coś za czym tęsknił gdy byli w hoteliku to bliskość i ciepło Hinaty.
-Jak się czujesz, bracie?- tym razem nie powiedział "głupi młodszy bracie".
-Dobrze, co się stało?- zadał pytanie młodszy z braci Uchiha.
-Wygraliśmy, stary!!Pokonaliśmy Orochimaru!- powiedział wymachując ostrzem Hinaty, co doprowadziło do tego, że ciemnowłosa chciała zabić Suigetsu. Nagle usłyszeli głos
-Hinata-sama!!!- krzyczał jeden głos, Nejiego.
-Hinata-neechan!!!Gdzie jesteś?!- krzyczał drugi głos, Hanabi.
Hinata przestała bić Suigetsu i zerknęła za siebie. Zerknęła na Uchihów i zapytała
-Jeśli pójdziecie ze mną oczyszczę was z zarzutów... Proszę chodźcie! Pójdziecie?- jej głos był niemal błagalny. Sasuke zerknął na starszego barata, który kiwnął głową, Hebi także ruszyło.
-Jestem tutaj!! Nabi-chan!- po chwili z krzaków wyskoczyła siostra Hinaty, obie popłakały się na swój widok i rzuciły sobie na szyje. Neji spojrzał nieufnie na Itachiego i Hebi, ale pozwolił im iść do Konohy. Wcześniej zabrali ciało Orochimaru i Kabuto, aby nikt nigdy nie zwrócił im życia. Itachi i Sasuke dzięki chidori wysadzili kryjówkę Orochimaru. Teraz stali przed samą Hokage wioski, Tsunade.
-.... Więc mówisz mi, Hinato, że oni pomogli w zabiciu najbardziej ściganego przez prawo przestępcy?- zapytała złotooka Hokage.
-Nie, nie pomogli. Oni go zabili, ja i Sasuke byliśmy nie...dysponowani.- wymyśliała na poczekaniu dziewczyna przecież nie mogła powiedzieć, że byli nieprzytomni, a to nie było do końca kłamstwo.
-Dobrze więc. W ramach kary będziecie odbudowywać majątek Uchiha. Ty też Hinata, wystraszyłaś całą wioskę tym swoim zniknięciem! Wyjść!!!- ryknęła ostatnie słowo. Hinata omal nie wyskoczyła przez okno. Itachi szedł równo z bratem
-Ona mnie przeraża....- powiedział starszy do młodszego.
-To nie jestem sam.- dodał Sasuke równo z Suigetsu.
-Mam pytanie.... Czy wy jesteście facetami?!- wrzasnęła Karin.
-Heh.... Ja nie chce tego sprawdzać Karin-chan.- powiedziała Hinata śmiejąc się cicho. Hanabi pobiegła do domu ogłosić nowinę. Neji położył dłoń na ramieniu kuzynki
-Powodzenia Hinata-sama.- i oddalił się za młodszą dziewczyną.
Hinata zapytała Karin
-Karin-chan. Jeśli chcesz możesz u mnie trochę pomieszkać!... Sasuke jestem pewna, że Naruto was przyjmie chłopaki. Znając życie będzie w Ichiraku!Pamiętasz gdzie to jest. Papapa!- i dwie nastolatki odbiegły od chłopaków szybko, swoje kroki skierowały do majątku Hyuga. Sasuke szedł powoli do Ichiraku Ramen, za nim szedł Itachi i dwaj pozostali członkowie Hebi.
-To miejsce jest wolne, młotku?- zapytał Sasuke swojego starego przyjaciela z drużyny. Naruto odwrócił się i odpowiedział
-Jasne, Sas... SASUKE!?!!TY DRANIU!!- zaczął się wydzierać Uzumaki. Po monologu Sasuke zapytał
-Świrnięta blondyna kazała nam odbudować majątek Uchiha. A że jest tam jeden dom w którym da się mieszkać potrzebujemy pomocy.- wyjaśnił Sasuke. Naruto westchnął i odpowiedział
-Jasne, że możecie u mnie pomieszkać. Hinata-san już mnie uprzedziła. Powiedziała, że powinienem ci pomóc nawet jeśli zraniłeś tak wiele osób.... Ale wiesz, draniu, nie każdy umie tak szybko wybaczać. No t chodźcie!.- zapłacił za ramen i zaczął się kierować w kierunku swojego domu. Itachi zamieszkał w domu, który jest "dobrze utrzymany". Po kilku dniach odpoczynku. Hinata, Karin i inne osoby przyszły pomóc w odbudowie majątku Uchiha. Tymi osobami były:
-drużyna Kakashiego
-drużyna Kurenai
-drużyna Asumy
-drużyna Guy'a
oraz Ayumi, Yurico i Temari. Uwinęli się dość szybko z remontem dziewięciu pierwszych domów. Zostało jeszcze trochę. Nastał wieczór Hinata i pozostałe dziewczyny poszły do domu Ino i zrobiły sobie małe przyjęcie. Ayumi i Yurico musiły iść do siebie do domu. Każda z dziewczyn miała na sobie piżame.
Ino zaczęła
-Dobra! Czas na prawdę.... Kto na kogo leci.- pisnęła radośnie Yamanaka. Hinata, Karin i Temari siedziały na dywanie obok łóżka Ino, natomiast gospodyni, Sakura i Tenten siedziały na łóżku.
-Ino to na pewno Sai przecież są razem!- powiedziała Temari
-Co!?! Od kiedy?!- zapytała Hyuga wściekle, że nic jej o tym nie wiadomo.
-Od trzech dni, dwóch godzin i trzydziestu-pięciu minut.- powiedziała słodko Ino. Temari i Ino wyszczerzyły się i powiedziały równo
-Tenten podoba się twój kuzyn Nacia!- wskazując oskarżycielsko palcami na Tenten, Hinata westchnęła i odpowiedziała
-Powiedzcie mi coś czego nie wiem....- jej głos był żądny informacji. Ino, Temari i Tenten powiedziały w tym samym czasie
-Dobra! Sakura leci naaaa..... Na Naruto Uzumakiego!- Hinata westchnęła i rzekła z rozszerzonymi oczami
-Dobra chciałam to mam. To takie.... słodkie!!- pisnęła radośnie ostatnie słowo
Sakura spłonęła rumieńcem i krzyknęła
-Nie, nie, nie! My jesteśmy tylko przyjaciółmi.- broniła się Haruno.
Karin powiedziała do różowowłosej dziewczyny
-Kwiatuszku, przyjaźń między chłopakiem i dziewczyną nie istnieje.- uśmiechała się przy tych słowach słodko. Hinata szturchnęła Karin w bok i powiedziała
-Więc posłuchaj własnych słów, bo ty i Suigetsu jesteście....- Hinata oberwała poduszką w głowę i tak zaczęła się wojna na poduchy.
-Dobra, prawie każda odpowiedziała na kogo leci poza..... Hinatką!- krzyknęła Sakura z Ino.
Hinata zarumieniła się lekko na policzkach
-J-ja.... nie wiem o czym mówicie.- i odwróciła szybko głowę w drugą stronę.
-Oj! Hinata a ty to nie spałaś z Sasuke!I...- zaczęła mówić czerwonwłosa, Hinata rzuciła poduszką w Karin.
Ino i Sakura otworzyły szeroko usta, Temari się śmiała jak opętana, a Tenten
-No to się nieźle zabawiłaś, Hina-chan.- zaśmiała się i oberwała poduszką i tak kolejna wojna na poduszki wybuchła. Po wojnie na poduchy każda poszła spać.
~~~~Dom Naruto
Sasuke musiał spać na kanapie, ale jakoś nie mógł spać jego myśli wciąż błądziły, myślał o Hinacie.
-Słodkich snów, Hinata.- i po tych cichych słowach zasnął. Było coś za czym tęsknił gdy byli w hoteliku to bliskość i ciepło Hinaty.