21 grudnia 2012

Rozdział5: Słodycz młodości.

 Słodycz młodości!




Rozdział5: Słodycz młodości.
Kolejny dzień rozkwitał nad Konohą był to ponury dzień, smutny. Deszcz nadal padał, ale to nie przeszkodziło pięknej brązowookiej dziewczynie iść uliczkami wioski, swoje kroki kierowała do dawnej akademii, której była uczennicą. Szła rozmyślając nad tajemniczym zniknięciem Hinaty, swojej przyjaciółki. Poczuła coś twardego i lekki ból. Upadła do tyłu, obijając sobie pośladki warknęła do nieznajomego
-Patrz jak chodzisz ty...... Neji!- jej głos na moment zamarł, a później zdając sobie sprawę z tego do kogo mówi oprzytomniała i siedząc na mokrej od deszczu trawie zaczęła przepraszać. Młody chłopak uśmiechnął się do zarumienionej Tenten i powiedział
-Daj spokój i wstań przeziębisz się.- jego głos był inny, ciepło i troska były przeznaczone tylko dla niej. Podał jej dłoń, aby mogła wstać, dziewczyna przyjęła jego pomoc, chłopak jednak był silniejszy niż myślała, a ona za lekka i wpadła w jego ramiona. Deszcz zaczął kapać mocniej, jakby anioły na chmurach płakały. Neji zauważył u Tenten, że jest jej zimno, zdjął bluzę jaką miał na sobie i dał ją dziewczynie. Brązowowłosa chciała wyrazić swój sprzeciw, ale bladookiego już nie było dziewczyna założyła bluzę i westchnęła błogo. Nie miała już ochoty iść do akademii, poszła do swojego domu. Za rogiem pobliskiego budynku stał właśnie długowłosy Hyuga, z delikatnym uśmiechem przyglądał się oddalającej się dziewczynie. Usłyszał jak ktoś go woła
-Neji!!- od razu rozpoznał ten głos, uśmiech zszedł mu z ust i z nie chceniem udał się do majątku Hyuga, leżącym po drugiej stronie wioski. Hanabi Hyuga jego najmłodsza kuzynka potrafiła się mocno wydrzeć. W tym samym czasie, twardogłowy ninja numer 1 właśnie jadł piątą miskę ramen w Ichiraku Ramen, pomimo okropnej pogody nie tracił apetytu. Pewna różowowłosa kunoichi przysiadła się do niego i powiedziała
-Naruto jak ty możesz jeść tak szybko i dużo?To błąd powinieneś odżywiać się zdrowiej.- jej głos był smutny i łamiący się. Uzumaki Naruto przełknął kluski i odpowiedział pytaniem na pytanie
-A jak ty możesz mi wytykać błędy?- jego głos nie był jak zwykle wesoły i szczęśliwy, tylko zimny i oschły. Albo udzielił mu się nastrój Kazekage Gaary, albo jest wściekły na różowowłosą. Sakura posmutniała, już od zniknięcia Hinaty każdy ją obwinia o to.
''Gdybym wtedy nie krzyknęła... Hinata nadal by tu była...'' - pomyślała smutno dziewczyna, po policzku Haruno zaczęły płynąć łzy. Uzumaki zauważył to i powiedział już mniej ostro
-Gomen nasai, Sakura-chan. Nie chciałem cię zasmucić.- słowa ranią najbardziej, każdy to wie nawet taki blondynek. A właśnie zranił nimi tą osobę na której mu najbardziej zależało. Sakura lekko się uśmiechnęła i powiedziała
-Naruto-kun?Pójdziemy się przejść?- jej głos był smutny i pełen nadziei, Uzumaki uśmiechnął się promiennie, zapłacił i poszedł z Sakurą na spacer po wsi, oboje szli pod jednym parasolem różowowłosej. Gdzie indziej blondynka o błękitnych oczach pracowała w kwiaciarni, jej chłopak Sai rysował kwiaty róży. Ino zerknęła na niego z uśmiechem, podeszła do niego i pocałowała w policzek, chłopak korzystając z okazji złapał błękitnooką w talii i runęli na drewnianą podłoge, całowali się tak aż nie usłyszeli za sobą chrząknięcia. Był to Shikamaru, a obok niego roześmiana Temari. Błękitnooka blondynka i ciemnowłosy odskoczyli od siebie zarumienieni, Temari zapytała
-Hhehe... może pójdziemy na spacer Shikamaru... ani są troszkę... hmmmmnnnmm... zajęci?- jej głos był roześmiany i trudn było jej się wysłowić, Temari pociągnęła młodego Nare za rękę. Ino siedziała na podłodze obok Sai'a, który z uśmiechem jej się przyglądał. Wieczór minął szybko, Temari i Shikamaru siedzieli w biblotece grając w szachy, Ino i Sai miło spędzali wieczór w swoim towarzystwie, a Naruto i Sakura razem zjedli kolacje w restauracji. Ten wieczór był jednym z najpiękniejszych w Konoha, mimo deszczu wszystko było magiczne.
Hanabi Hyuga właśnie szła przez wieś obwiniała wszystkich o porwanie swojej siostry. Swoją wściekłość wyładowywała na kukłach treningowych w umyśle odtwarzała swoją rozmowę z Nejim
Hanabi właśnie wróciła z akademii, gdy usłyszała rozmowę dwóch służących była wściekła
-Słyszałaś? Podobno Hinata-sama została porwana...- powiedziała jedna z służących, była to przyjaciółka Hinaty, Ayumi Torico miała białe włosy i szare jak niebo przed burzą oczy.


-Coś ty? Ciekawe kto jest na tyle głupi by porywać Hinatę?- przerwała Ayumi druga rozmówczyni, którą była Yuriko Tomoe, była to młoda dziewczyna miała najwyżej osiemnaście lat z wyglądu była śliczną rudowłosą o brązowych oczach.


-Daj mi skończyć Yuriko... ten kto ją porwał nie będzie miał łatwo, przecież Hinata-sama jest....- nawet nie dane jej było skończyć, bo Yuriko przykładając palec do ust powiedziała
-Cicho, Yumi! Ktoś idzie...- automatycznie przybrały maski wiernych służących i oddaliły się pospiesznie w przeciwne strony. Hanabi weszła do kuchni i powiedziała do kuzyna
-Co wiesz o zniknięciu Hinaty!?!- miała donośny głos jak na jedenastolatkę i nie hamowała swoich emcji jak reszta klanu. Nie kryła wściekłości, mówiła co myślała i za to ją właśnie kochali.
Neji westchnął i odpowiedział zimno
-Nie za wiele, Hanabi-sama. Hinata-sama zniknęła w lesie, wiesz zawsze w nocy trenuje.......- spojrzał na zegarek wiszący nad wejściem do kuchni i dodał pospiesznie wychodząc
-Hanabi-sama nie martw się, twoja siostra sobie poradzi.- i wyszedł. Hanabi poczuła ciepło spływające po policzku, to łzy szybko pobiegła do swojego pokoju i tam płakała....

"A teraz jestem tutaj.... Hina-oneechan wróć bezpiecznie do domu, proszę?" - spojrzała w gwieździste niebo i usnęła. Do domu wróciła późnym porankiem, połowę dnia spędziła na treningu, a drugą połowe kłóciła się z Nejim o bezpieczeństwo

To się nazywa króciuteńki rozdział... Sorki, że taki mdły. Niezbyt umiem pisać takie słodkie rozdziały.
O i mały słowniczek:
-oneechan - siostra
-neesan - brat
-okasan - matka
-otousan - ojciec
-kun - do bliskiego chłopaka
-chan - do bliskiej dziewczyny
-san - pan lub pani, lub do szanowanej osoby w swoim wieku
-sama - do szanowanej osoby

2 komentarze:

  1. :(( smutny rozdział ;((
    przynajmniej wiadomo, że wszyscy tęsknią za Hinatą ;p No i jest kilka romansów ;)
    Rozdział rewelacyjny i czekam na więcej..aha WESOŁYCH ŚWIAT! <3
    Pozdrawiam :)
    http://gangsterska-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!
    Tutaj KatD z bloga malach-tow. Chciałam wykonać dla ciebie zamówienie, które u nas złożyłaś, ale nie mogę, gdyż nigdzie u ciebie nie widnieje link do nas. Prosze o uzupełnienie tego w przeciągu trzech dni. Jeśli tego nie zrobisz, wstawię ci odmowę.

    O uzupełnieniu linku powiadom proszę pod najnowszą notką na malachu.

    Dziękuję i życzę udanego dnia.

    OdpowiedzUsuń