Rozdział9: Pocałunek i Złość
Rozdział 9: Pocałunek.
Czerń i mrok tańczyły w pomieszczeniu przy szeptach upadłych dusz. Upadłe Duchy byli to ludzie, którzy pozostawali na tym świecie jako bezcielesne zjawy, mogły wpływać na życie żywych, ale tylko poprzez przedmioty. Krzyk przerażenia małej dziewczynki dobiegł uszu Sasuke, który obudził się od razu wyciągając kunai z pod poduszki, rozejrzał się i nic, tylko wyłączony telewizor, stolik na którym były puste i brudne opakowania po ramen.
"Cholera Naruto. Naucz się sprzątać!"- pomyślał czarnooki Uchiha i znów zasnął. Conajmniej trzy razy budził się przez krzyk dziewczynki lub szepty albo chichoty.
Nowy dzień rozkwitał nad Konohą, słońce przebijało się prez puchowe białe chmurki. Dwaj bracia Uchiha właśnie trenowali, gdy ktoś przyszedł, była to śliczna białooka dziewczyna
-Hej Itachi-senpai... czy mogłabym porwać twojego brata na chwilkę?- zapytała z uśmiechem Hinata
-Jasne, bierz go na ile chcesz. Zwrotów nie przyjmujemy po godzinie od czasu nabycia.- odpowiedział ze śmiechem starszy z braci Uchiha. Sasuke przewrócił oczami, Hinata podeszła do młodszego Uchihy, chwyciła jego dłoń i poszła w kierunku jeziorka.
Usiedli przed taflą jeziora na miękkiej i świeżo-zielonej trawie, jezioro było otaczane przez skały, mimo to słońce docierało do jeziora.
-P-pewnie chcesz wiedzieć dlaczego chce z tobą porozmawiać.- "Cholera z jąkaniem!"-pomyślała podczas mówienia Hyuga.
-Nie wcale mnie to nie interesuje.- odpowiedział z sarkazmem młody Uchiha. Hinata odwróciła głowę w kierunku jeziorka i zaczęła
-Chodzi o to.... że.... przed tym jak zabrałam cię do twoich rodziców.... by umożliwić ci widzenie duchów....musiałam... cię... po..poc.. pocało...- jąkała się i rumieniła coraz bardziej granatowowłosa, a czarnooki zdawał się z tego czerpać radość.
-POCAŁOWAĆ?- podpowiedział z uśmiechem diabła Sasuke. Ten uśmiech miał coś w sobie, zapewne gdyby zobaczyła go każda inna dziewczyna lub dawna Hinata zemdlałaby, ale ta Hinata nie była jak każda inna i już na pewno nie była starą sobą. Jedyne co zrobiła to spłonęła rumieńcem i odwróciła się do czarnowłosego plecami.
-Tak! I... i... i musisz wiedzieć, że... (przełyka ślinę)... że ten pocałunek nic nie znaczy!- niemal krzyknęła ostatnie zdanie Hyuga.
Uchiha znów się uśmiechnął diabelsko i nagle powiedział
-A ten Yokusaku....- na imie swojego byłego Hyuga odwróciła się gwałtownie, Sasuke kontynuował -... czy on wspominał, że słyszał głosy?-
-Głosy? Hhnmmmnnmm.....- zastanowiła się przykładając palec do brody i odpowiedziała -Nie, nigdy nie słyszał żadnych głosów... zauważyłabym to w jego zachowaniu. Co dokładnie słyszałeś?Może ci się to przyśniło?- pytała Hyuga jakby przekonywała samą siebie.
-Na pewno? Jesteś absolutnie pewna, że twój chłoptaś niczego takiego nie doświadczył?Nigdy?- zadawał po kolei pytania młody Uchiha.
"Coś jest nie tak , ale co!?!"- pomyślał zdenerwowany młody Uchiha, Hinata zabrała głos, który ociekał nienawiścią i złością
-Uchiha! Kiedy mówię, że nigdy nie słyszał nic to tak jest a teraz wybacz!- i odeszła równie wściekła. Sasuke patrzył za nią zdezorientowany nie rozumiejąc co tak rozzłościło Hinatę.
-Nienawidzi, gdy ktoś wspomina o Yokusaku.- nadeszła odpowiedź z ust białowłosej młodej kobiety.
-A ty to...?- niedokończył czarnowłosy
-Jestem Ayumi, przyjaciółka i służąca lady Hinaty. Znam ją już dziesięć lat, wiem co kiedy czuje, a teraz jest wściekła. Daj jej czas na ochłonięcie.- przedstawiła się białowłosa kobieta.
-Uchiha Sasuke. Nie wiem kim jestem dla Hinaty.- po słowach Uchihy nastąpiło niezręczne milczenie, które przerwała Ayumi
-Jeśli chcesz mogę ci trochę opowiedzieć o Hinacie.- jej słowa zaskoczyły młodego Uchihę, ale nie zabrały mu zdrowego rozsądku.
-Nie, dzięki. Wolałbym sam ją trochę poznać, poza tym... jestem pewien, że hime byłaby wściekła gdybyś o niej opowiadała jakiemuś chłopakowi.- odpowiedział spokojnie młody Uchiha. Oczy białowłosej rozszerzyły się
-Tak, m-masz racje. Powiedz mi proszę dlaczego mówisz o niej hime?- zapytała Ayumi zmieniając temat.
-Bo jak dla mnie ona jest księżniczką.- gdy te słowa padły z ust młodego mężczyzny, odszedł. Ayumi zamrugała wielokrotnie i skierowała się do majątku Hyuga, gdzie mieszkała po śmierci ojca. Szła zamyślona nie zauważyła nawet wysokiego, czarnookiego mężczyzny stojącego przed nią. Włosy miał dość długie związane czerwoną tasiemką. Był ubrany na czarno, więc różnili się jak dzień i noc.
-Przepraszam, Itachi-sama.- szepnęła sztywno dziewczyna.
-Dlaczego tak oficjalnie Ayumi-chan? Co się z tobą dzieje?Dlaczego taka jesteś?- pytał starszy brat chłopaka z którym przed chwilą rozmawiała.
-Jestem taka, bo jestem sobą. I zostaw mnie w spokoju, draniu.- po tych chłodnie wypowiedzianych słowach odeszła, Itachi stał zamrożony, jakby czas przestał płynąć do przodu. W umyśle słyszał jej zimny ton głosu, a słowo "drań" odbijało się echem w zakamarkach jego umysłu. Po chwili obok niego pojawił się Jiraiya i razem poszli do Ichiraku Ramen.
~~~Kilka minut później w jakimś barze...
Hinata siedziała z Temari i żywo rozmawiały, głównie o tym jacy są mężczyźni.
-Mężczyźni to chamy!!!- krzyknęła Hyuga na całe gardło, zwracając na siebie uwagę całej ludności w barze.
-I lenie!!- dołączyła się No Saboku z uśmiechem.
-I dranie!!- dobiegł ich kolejny głos należący do Ayumi. Białowłosa usiadła obok dwóch rozdrażnionych dziewcząt.
-Dobra czemu nienawidzisz facetów Tema?- zadała pytanie Torico.
-Bo traktują nas jakbyśmy... jakbyśmy nic nie umiały i gdy w czymś ich pokonujemy wściekają się i... obrażają.- odpowiedziała blondynka z szerokim uśmiechem.
-I potrafią doprowadzić nas do szału samym odezwaniem się i... i... i jest zimny nie ma emocji! I!- mówiła młoda spadkobierczyni wymyślając ciekawsze epitety na temat jakiegoś chłopaka. Ayumi i Temari zachichotały.
-I jest wstrętnym facetem?- podpowiedziała No Saboku
-Tak!- krzyknęła Hyuga w złości.
-I potrafi cię doprowadzić do białej gorączki?- dodała Torico
-Tak!- powiedziała "gotując się" bardziej Hyuga.
-Ah! I na pewno jest okrutnym egoistą?- zapytała Temari szczerząc się.
-Tak!- krzyknęła Hinata kiwając potakująco głową.
-I kochasz go za to?- zapytała Torico i No Saboku razem.
-TAK!!- wrzasnęła Hyuga na pełny głos, ale powtórzyła sobie w głowie pytanie przyjaciółek -To znaczy nie!Nie!- poprawiała się szybko Hinata.
-Jasne!- powiedziała rozchichotana białowłosa
-Ależ oczywiście- dodała z szatańskim uśmiechem blondynka
-To nie prawda ja go nie kocham!- wykrzykiwała ciągle Hinata
-Skoro tak mówisz.- powiedziały niezbyt przekonane przyjaciółki. Hinata odwróciła się i nagle zapytała
-A ty Ayu-chan, dlaczego nienawidzisz mężczyzn?!- zapytała ciemnowłosa Hyuga i jasnowłosa No Saboku.
No cóż a oto i kolejny rozdzialik ten chciałabym zadedykować najwierniejsej czytelniczce tego bloga dla Alice. Dzięki za wszystkie miłe komentarze. I z góry chciałam przeprosić wszystkich chłopców, którzy to czytają(o ile czytają). Długo mnie nie było co? Ale wróciłam i rozdziały powinny pojawiać się częściej, bo mój najstarszy brat wyjeżdża z dziewczyną! A drugi włóczy się z kumplami! I już niedługo zaczną mi się FERIE!!! Pozdrawiam i całuje,
Amishia Blood!
;) Oooo...uwielbiam jak Hinata zaprzecza ;p hahaha. Dobrze,że rozdziały będą się teraz pojawiać częściej;) Jupi!
OdpowiedzUsuńhahaha.... ale ją dziewczyny zrobiły ;p tak znaczy nie xd xd te zaprzeczanie jest super ;]
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze wspaniały ale po proszę o dłuższy rozdział ;D