28 stycznia 2013

Rozdział10: Powód Ayumi i jak wybaczyć?


Rozdział 10:  Powód Ayumi i jak wybaczyć?

Słońce powoli zachodziło. Trzy piękne kobiety siedziały w barze i przysłuchiwały się opowieści jednej z nich
Trwała noc, wracałam z misji. Stał przed główną bramą wioski. On widziałam go, znałam go, kochałam go. Najgorsze było to, że on nie wiedział o moim istnieniu.
-Dokąd się wybierasz, Itachi-kun?- spytałam podchodząc na tyle blisko by mógł zobaczyć moją twarz, ale na tyle daleko aby nienaruszyć przestrzeni osobistej. 
Spojrzenie sharingan skrzyżowało się z moim. Zadrżałam nie tyle z zimna co ze strachu. Miałam ochotę wziąć nogi za pas i uciec jak najdalej. Czemu tego nie zrobiłam?
-Odchodzę z wioski, Ayumi-chan.- to mi wystarczyło, spojrzałam w góre, widziałam  jak całe ANBU zbliża się w naszym kierunku. Poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek.
-Dlaczego to zrobiłeś?- zapytałam gdy byliśmy już na polanie daleko poza wioską. 
-Bo tak chciałem. Poza tym nie patrzeliby kto idzie, zabiliby cię.- odpowiedział obojętnie.
-To byłabym martwa! Co cię obchodzę?!- krzyknęłam a łzy spływały mi po policzkach. Itachi zbliżył się niebezpiecznie blisko.
-Nawet tak nie mów, Ayu-chan. Obchodzisz mnie i to bardzo. Jedynie tobie mogę ufać... Mam prośbe.- urwał, spojrzałam na niego z wyczekująco -... przez pewien czas nie będzie mnie w wiosce, proszę... zaopiekuj się moim braciszkiem.- bez słów zgodziłam się. Odprowadził mnie do wioski i zniknął. A ja nocami płakałam. Dlaczego? Pytałam samą siebie. Dlaczego płaczę za kimś kogo ledwo znam?...
Po wysłuchaniu tego Ayumi zawołała kelnera
-Trzy sake poproszę!!- krzyknęła radośnie. Dwie niepełnoletnie nastolatki zaczęły protestować, ale Torico powiedziała
-Ej, co wam szkodzi!? Żyje się za krótko aby stać w miejscu!- zawołała radośnie ludzie w knajpie przytaknęli białowłosej "Tak jest!" lub "Dobrze mówi!". Chcąc nie chcąc napiły się po jednym kieliszku, po kieliszku był jeszcze jeden i jeszcze jeden. Wyszły z baru Hinata powoli szła podpierając się o ścianę, blondynka obok niej opierała się o nią, a białowłosa szła śpiewając jakąś piosenkę. Tańczyła na gankach mieszkań obok których przechodziły. Była bardzo pijana.
Hinata westchnęła i zobaczyła kogoś równie pijanego co jej przyjaciółka o białych włosach, był to Itachi Uchiha. Hinata podparła Temari o ścianę jakiegoś domu i podbiegła do niego
-Itachi, Ayumi zgubiła klucze do swojego domu, a tata zabronił mi sprowadzać pijanych ludzi do domu. I czy Ayumi mogłaby u ciebie spędzić noc? Aż wytrzeźwieje?Błagam!- powiedziała głośniej Hyuga. Itachi spojrzał na nią nieprzytomnym wzrokiem, a później trochę wyżej nad nią, skierował wzrok na ganek, a konkretnie na osobę tańczącą na ganku. Pokiwał głową potakująco i podszedł do młodej Torico. Złapał ją w pasie i zarzucił sobie na barki, i poszedł do domu. Hinata pomogła Temari wstać i razem poszły do domu Hyugi
-Plan się udał?- zapytała No Saboku na wpółprzytomnie. Hyuga pokiwała głową przytakująco.
Gdy były w barze, Ayumi już trochę podpita poszła do łazienki. W tym czasie Hinata zagadała do Temari
-Słuchaj, Tem. Trzeba ich pogodzić.- powiedziała Hyuga z chytrym uśmiechem.
-Hina-chan? Co kombinujesz?Mam zacząć się bać?- pytała ze śmiechem Temari, 
-Ooooo powinnaś się bać.... plan jest taki, gdy wyjdziemy pójdziemy do majątku Uchiha i...- zaczęła Hyuga, ale przerwała jej Temari.
-Chyba nie chcesz znów się przespać z Sasuke?- zapytała.
-Pogięło cię?!-krzyknęła Hyuga wstając tak szybko, że krzesło na którym siedziała upadło na podłogę. Temari zaśmiała się i powiedziała
-Wyluzuj, Hina-chan. No mów ten plan, którego mam się bać.- mówi z uśmiechem Temari.
Rankiem Hiashi wszedł do kuchni i zauważył tam śpiącą na podłodze No Saboku i jego córkę, której nogi były na oparci krzesła, a plecy na siedzeniu.
-HINATA!!- wrzasnął wściekle ojciec młodej dziewczyny na co ona próbując się pobrucić na drugi bok spada z krzesła na przyjaciółkę.
-Hinata, leżysz na mnie.- mruknęła No Saboku sennie.
-Przywyknij do tego, do dziesiątej mam zamiar nie wstawać.- odparła Hyuga również sennie.
-Doprawdy? Obydwie wstawać, bo wam nogi powyrywam!Do pokoju!NATYCHMIAST!- Hiashi wrzasnął do córki i jej przyjaciółki. Obydwie wstały i pobiegły do pokoju Hinaty krzycząc przeprosiny.
Hiashi westchnął ciężko i zaczął sobie robić herbatę.
U Uchihów.
Itachi i Ayumi spali w jednym łóżku. Sasuke zapukał do drzwi pokoju brata i wszedł
-Hej, Itachi masz może moją koszu...- zamilkł widząc starszego brata przytulającego białowłosą dziewczynę. Zaśmiał się cicho i wyszedł, ale drzwi za nim wydały trochę głośniejszy trzask i Ayumi się obudziła. Rozejrzała się po pomieszczeniu i wrzasnęła na widok twarzy Itachi'ego. Wyskoczyła z łóżka jak oparzona, spojrzała na siebie była naga. Itachi przetarł oczy dłonią i spojrzał na Ayumi
-Co się stało?- zapytał patrząc na nią zaskoczony.
-"Co się stało?"!- powtórzyła po nim, wymachując rękami w złości -To ja się pytam co się stało! Nic nie pamiętam... a ty mnie wykorzystałeś!Jak mogłeś mi to zrobić?!- krzyczała płacząc.
-Słuchaj, nie zrobiłbym nic wbrew twojej woli. Nie żałuje tego co się stało, bo cię kocham. Ale nigdy nie zrobiłbym ci czegoś takiego. Oboje byliśmy pijani... każdemu może się zdarzyć.- mówił spokojnie, wstał i skierował się do szafy po przeciwległym kącie pokoju.
-Pijani ludzie pokazują swoje prawdziwe emocje.- wyszeptał starszy z braci Uchiha pojawiając się za Torico. Pokiwała głową potakująco i szepnęła
-Więc to prawda, wmawiałam sobie, że cię nie kocham... a prawda jest taka, że kocham cię...- uśmiechnęła się na zakończenie zdania, odwróciła do Itachi'ego i złożyła na jego ustach pocałunek, młody mężczyzna nie protestował tylko poddał się pocałunkowi. Gdy się od siebie odsunęli Torico zaczęła szukać swoich ubrań, a Itachi poszedł przygotować śniadanie.
"Ciekawe co na to powie Hinata, gdy opowiem jej o tym co się stało?"- pomyślała Ayumi ubierając się.



Dawno nie było notki, co? Te zakończenie wymyśliła moja kuzynka. Sama też prowadzi blog o sailor moon, więc jeśli się na niego natknęliście to uprzedzam, że autorką jest ona nie ja.
Pozdrawiam, Amishia Blood.
A to adres tego bloga:
http://amishiablood-sailorsenshi-i-shitennou.blogspot.com/

19 stycznia 2013

Rozdział9: Pocałunek i Złość

Rozdział9: Pocałunek i Złość


Rozdział 9: Pocałunek.
   Czerń i mrok tańczyły w pomieszczeniu przy szeptach upadłych dusz. Upadłe Duchy byli to ludzie, którzy pozostawali na tym świecie jako bezcielesne zjawy, mogły wpływać na życie żywych, ale tylko poprzez przedmioty. Krzyk przerażenia małej dziewczynki dobiegł uszu Sasuke, który obudził się od razu wyciągając kunai z pod poduszki, rozejrzał się i nic, tylko wyłączony telewizor, stolik na którym były puste i brudne opakowania po ramen. 
"Cholera Naruto. Naucz się sprzątać!"- pomyślał czarnooki Uchiha i znów zasnął. Conajmniej trzy razy budził się przez krzyk dziewczynki lub szepty albo chichoty. 
  Nowy dzień rozkwitał nad Konohą, słońce przebijało się prez puchowe białe chmurki. Dwaj bracia Uchiha właśnie trenowali, gdy ktoś przyszedł, była to śliczna białooka dziewczyna
-Hej Itachi-senpai... czy mogłabym porwać twojego brata na chwilkę?- zapytała z uśmiechem Hinata
-Jasne, bierz go na ile chcesz. Zwrotów nie przyjmujemy po godzinie od czasu nabycia.- odpowiedział ze śmiechem starszy z braci Uchiha. Sasuke przewrócił oczami, Hinata podeszła do młodszego Uchihy, chwyciła jego dłoń i poszła w kierunku jeziorka. 
Usiedli przed taflą jeziora na miękkiej i świeżo-zielonej trawie, jezioro było otaczane przez skały, mimo to słońce docierało do jeziora.
-P-pewnie chcesz wiedzieć dlaczego chce z tobą porozmawiać.- "Cholera z jąkaniem!"-pomyślała podczas mówienia Hyuga.
-Nie wcale mnie to nie interesuje.- odpowiedział z sarkazmem młody Uchiha. Hinata odwróciła głowę w kierunku jeziorka i zaczęła 
-Chodzi o to.... że.... przed tym jak zabrałam cię do twoich rodziców.... by umożliwić ci widzenie duchów....musiałam... cię... po..poc.. pocało...- jąkała się i rumieniła coraz bardziej granatowowłosa, a czarnooki zdawał się z tego czerpać radość.
-POCAŁOWAĆ?- podpowiedział z uśmiechem diabła Sasuke. Ten uśmiech miał coś w sobie, zapewne gdyby zobaczyła go każda inna dziewczyna lub dawna Hinata zemdlałaby, ale ta Hinata nie była jak każda inna i już na pewno nie była starą sobą. Jedyne co zrobiła to spłonęła rumieńcem i odwróciła się do czarnowłosego plecami.
-Tak! I... i... i musisz wiedzieć, że... (przełyka ślinę)... że ten pocałunek nic nie znaczy!- niemal krzyknęła ostatnie zdanie Hyuga. 
Uchiha znów się uśmiechnął diabelsko i nagle powiedział
-A ten Yokusaku....- na imie swojego byłego Hyuga odwróciła się gwałtownie, Sasuke kontynuował -... czy on wspominał, że słyszał głosy?-
-Głosy? Hhnmmmnnmm.....- zastanowiła się przykładając palec do brody i odpowiedziała -Nie, nigdy nie słyszał żadnych głosów... zauważyłabym to w jego zachowaniu. Co dokładnie słyszałeś?Może ci się to przyśniło?- pytała Hyuga jakby przekonywała samą siebie.
-Na pewno? Jesteś absolutnie pewna, że twój chłoptaś niczego takiego nie doświadczył?Nigdy?- zadawał po kolei pytania młody Uchiha. 
"Coś jest nie tak , ale co!?!"- pomyślał zdenerwowany młody Uchiha, Hinata zabrała głos, który ociekał nienawiścią i złością
-Uchiha! Kiedy mówię, że nigdy nie słyszał nic to tak jest a teraz wybacz!- i odeszła równie wściekła. Sasuke patrzył za nią zdezorientowany nie rozumiejąc co tak rozzłościło Hinatę.
-Nienawidzi, gdy ktoś wspomina o Yokusaku.- nadeszła odpowiedź z ust białowłosej młodej kobiety. 
-A ty to...?- niedokończył czarnowłosy
-Jestem Ayumi, przyjaciółka i służąca lady Hinaty. Znam ją już dziesięć lat, wiem co kiedy czuje, a teraz jest wściekła. Daj jej czas na ochłonięcie.- przedstawiła się białowłosa kobieta. 
-Uchiha Sasuke. Nie wiem kim jestem dla Hinaty.- po słowach Uchihy nastąpiło niezręczne milczenie, które przerwała Ayumi
-Jeśli chcesz mogę ci trochę opowiedzieć o Hinacie.- jej słowa zaskoczyły młodego Uchihę, ale nie zabrały mu zdrowego rozsądku.
-Nie, dzięki. Wolałbym sam ją trochę poznać, poza tym... jestem pewien, że hime byłaby wściekła gdybyś o niej opowiadała jakiemuś chłopakowi.- odpowiedział spokojnie młody Uchiha. Oczy białowłosej rozszerzyły się 
-Tak, m-masz racje. Powiedz mi proszę dlaczego mówisz o niej hime?- zapytała Ayumi zmieniając temat.
-Bo jak dla mnie ona jest księżniczką.- gdy te słowa padły z ust młodego mężczyzny, odszedł. Ayumi zamrugała wielokrotnie i skierowała się do majątku Hyuga, gdzie mieszkała po śmierci ojca. Szła zamyślona nie zauważyła nawet wysokiego, czarnookiego mężczyzny stojącego przed nią. Włosy miał dość długie związane czerwoną tasiemką. Był ubrany na czarno, więc różnili się jak dzień i noc. 
-Przepraszam, Itachi-sama.- szepnęła sztywno dziewczyna.
-Dlaczego tak oficjalnie Ayumi-chan? Co się z tobą dzieje?Dlaczego taka jesteś?- pytał starszy brat chłopaka z którym przed chwilą rozmawiała.
-Jestem taka, bo jestem sobą. I zostaw mnie w spokoju, draniu.- po tych chłodnie wypowiedzianych słowach odeszła, Itachi stał zamrożony, jakby czas przestał płynąć do przodu. W umyśle słyszał jej zimny ton głosu, a słowo "drań" odbijało się echem w zakamarkach jego umysłu.  Po chwili obok niego pojawił się Jiraiya i razem poszli do Ichiraku Ramen. 
~~~Kilka minut później w jakimś barze...
Hinata siedziała z Temari i żywo rozmawiały, głównie o tym jacy są mężczyźni.
-Mężczyźni to chamy!!!- krzyknęła Hyuga na całe gardło, zwracając na siebie uwagę całej ludności w barze.
-I lenie!!- dołączyła się No Saboku z uśmiechem.
-I dranie!!- dobiegł ich kolejny głos należący do Ayumi. Białowłosa usiadła obok dwóch rozdrażnionych dziewcząt.
-Dobra czemu nienawidzisz facetów Tema?- zadała pytanie Torico.
-Bo traktują nas jakbyśmy... jakbyśmy nic nie umiały i gdy w czymś ich pokonujemy wściekają się i... obrażają.- odpowiedziała blondynka z szerokim uśmiechem.
-I potrafią doprowadzić nas do szału samym odezwaniem się i... i... i jest zimny nie ma emocji! I!- mówiła młoda spadkobierczyni wymyślając ciekawsze epitety na temat jakiegoś chłopaka. Ayumi i Temari zachichotały.
-I jest wstrętnym facetem?- podpowiedziała No Saboku
-Tak!- krzyknęła Hyuga w złości.
-I potrafi cię doprowadzić do białej gorączki?- dodała Torico
-Tak!- powiedziała "gotując się" bardziej Hyuga.
-Ah! I na pewno jest okrutnym egoistą?- zapytała Temari szczerząc się.
-Tak!- krzyknęła Hinata kiwając potakująco głową.
-I kochasz go za to?- zapytała Torico i No Saboku razem.
-TAK!!- wrzasnęła Hyuga na pełny głos, ale powtórzyła sobie w głowie pytanie przyjaciółek -To znaczy nie!Nie!- poprawiała się szybko Hinata.
-Jasne!- powiedziała rozchichotana białowłosa
-Ależ oczywiście- dodała z szatańskim uśmiechem blondynka
-To nie prawda ja go nie kocham!- wykrzykiwała ciągle Hinata
-Skoro tak mówisz.- powiedziały niezbyt przekonane przyjaciółki. Hinata odwróciła się i nagle zapytała
-A ty Ayu-chan, dlaczego nienawidzisz mężczyzn?!- zapytała ciemnowłosa Hyuga i jasnowłosa No Saboku.

No cóż a oto i kolejny rozdzialik ten chciałabym zadedykować najwierniejsej czytelniczce tego bloga dla Alice. Dzięki za wszystkie miłe komentarze. I z góry chciałam przeprosić wszystkich chłopców, którzy to czytają(o ile czytają). Długo mnie nie było co? Ale wróciłam i rozdziały powinny pojawiać się częściej, bo mój najstarszy brat wyjeżdża z dziewczyną! A drugi włóczy się z kumplami! I już niedługo zaczną mi się FERIE!!! Pozdrawiam i całuje,
  Amishia Blood!